Dowód
Komentarze: 0
On opromienić może najpospolitszą istotę, wieńcząc ją aureolą cnót urojonych, tak długo, dopóki miłość trwa. Spodloną nawet ostatecznie, w której moralną wartość nie wierzy, kocha jeszcze i przystraja fantazyą, dopóki pożąda jej zmysłami.
Kobieta zaś kocha dopóty, dopóki czcić i uwielbiać może, albo przynajmniej łudzić siebie, iż uwielbienie jeszcze trwa. Upadłego kochanka żałuje, wierzy w jego nieskalaną moralną czystość, wierzy pomimo oczywistych dowodów, pomimo wszystko. Częstokroć w namiętnem pragnieniu usprawiedliwienia docierając do takich zasadniczych głębin, w których w najbardziej skalanym człowieku tli jeszcze iskierka boskości.
|
||
Dodaj komentarz